Dlaczego Debian a nie inna Dystrybucja?

Wszystko Off Topic
agavoides
Beginner
Posty: 152
Rejestracja: 23 listopada 2008, 16:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: agavoides »

Minął rok jak Debiana ja zupełnie zielony zainstalowałem. Po tym czasie ciekawy wniosek mi się nasuwa. Po instalacji było trochę zabiegów trzeba było zainstalować kilka aplikacji uruchomić skaner, który się w sposób prosty nie chciał poddać. i kilka jeszcze ruchów trzeba było wykonać.
I teraz cisza w systemie nic się absolutnie nie dzieje żona go do pracy używa każdego dnia i żadnych niespodzianek.
Zaczynam dochodzić do wniosku że to czego się na początku nauczyłem zaczynam zapominać. Ba, był moment, że się chwilkę zastanawiałem jakie to hasło roota mam
Jeżeli chcecie się nauczyć Linuksa to Debian raczej odpowiedni nie jest bo tu nic się nie dzieje.
Chyba że macie komputer, w którym bez obawy możecie mieszać.
Debian do pracy jak najbardziej do nauki chyba mniej. No proszę jednak jakąś wadę w systemie znalazłem :mrgreen:
Jurek
Awatar użytkownika
KeFaS
Beginner
Posty: 368
Rejestracja: 22 października 2008, 02:01
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: KeFaS »

agavoides, to zaktualizuj sobie system do do Sida i rób codziennie aktualizacje. Będzie się działo. ;-)
absitomen
Posty: 1
Rejestracja: 03 stycznia 2010, 03:14

Post autor: absitomen »

Witam.

Przeczytałem wyrywkowo kilka przygód początkujących użytkowników Linuksa w tym temacie i postanowiłem że też coś napiszę. Osobiście w dzieciństwie (gimnazjum 2 klasa) doświadczyłem przykrej przygody z Linuksem co na długie lata mnie odrzuciło od niego. W skrócie: nie miałem wtedy dostępu do internetu (trochę drogi był), ale zapisałem się na kurs angielskiego gdzie można było za darmo korzystać, jedyny ,,minus'' to że na Linuksie. Trzy dni bezproblemowo, a potem (jak już się ,,wkręciłem'' w korzystanie z neta, Linux zaczął się sypać. Nie będę tu opisywał szczegółowo co i jak, bo nie o to chodzi. Chodzi o fakt, że Linuksa uważałem za wymysł szatana i tak też go unikałem. A jak ktoś mówił, że Linux to super ekstra, czy coś, to uważałem go za wariata.

10 lat minęło - koszmary dot. Linuksa też.

Poszedłem na drugi kierunek studiów Informatyka (jakżeby inaczej), no i tu nam wykładowca od AK powiedział, że nie wyobraża sobie byle jakiego informatyka, który nie korzysta z Linuksa. Ale na szacunek, poważanie i miano ,,godnego'' informatyka zasługują tylko Ci którzy korzystają z Debiana lub Slackware.

Po wpisaniu w Google Debian vs SW, około 75% głosów było za tym że Debian jest prostszy niż SW. Ktoś gdzieś napisał ,,Slackware w przeciwieństwie do Debiana jest dla wyjadaczy, podczas gdy Debian dla początkujących''.

Sięgnąłem więc po SW bo lubię wyzwania i nie ide na latwizne ...jak wiekszosc :)
irtomek
Posty: 89
Rejestracja: 12 lipca 2007, 09:37

Post autor: irtomek »

A ja właśnie z Archa wróciłem do Debiana, nie wiem dlaczego?

Tam mnie się podobało to, że ,,nowoczesne'' paczki były dobrze przygotowywane oraz instalacja, konfiguracja itp. w konsoli.

Tutaj podoba mi się automatyzacja.
agavoides
Beginner
Posty: 152
Rejestracja: 23 listopada 2008, 16:14
Lokalizacja: Otwock

Post autor: agavoides »

Przed chwilą mi córka powiedziała ( nadal ma dwa systemy na dysku Windows i Debiana ) i mi się podobało więc wam powtarzam
Windows to jak winda wygodnie a linuks to jak schody, ale czy kto widział popsute schody ?
Jurek
Awatar użytkownika
mq
Posty: 47
Rejestracja: 26 września 2007, 14:49
Lokalizacja: Wolkan

Post autor: mq »

agavoides pisze:Windows to jak winda wygodnie a linuks to jak schody, ale czy kto widział popsute schody ?
A tutaj masz źródło (być może nie pierwsze) tej myśli :)
rgl
Posty: 16
Rejestracja: 03 listopada 2009, 23:43

Post autor: rgl »

Witam wszystkich.
Debian bo apt/dpkg i świetnie zarządzane repozytoria - dotychczas żadna inna dystrybucja (z wyjątkiem debianopochodnych) nie ma czegoś takiego.
Testowa - bo nowsze pakiety, a trochę ewentualnych problemów mnie nie przeraża.
Dla początkujących polecałbym jednak Ubuntu, tam wystarczy kliknąć np.: że katalog ma być udostępniony czy czas aktualizowany z internetu, a tu trzeba wiedzieć co zainstalować.
Awatar użytkownika
Yampress
Administrator
Posty: 6366
Rejestracja: 09 sierpnia 2007, 21:41
Lokalizacja: PL

Post autor: Yampress »

Tylko wersja stabilna na desktop :D
rom
Posty: 10
Rejestracja: 29 grudnia 2009, 09:46

Post autor: rom »

Zaczynałem od Ubuntu Feisty. Potem były kolejne wydania. W międzyczasie próbowałem LiveCD innych dystrybucji. Na krótko zagościło na dysku OpenSUSE 10 albo 11 (nie pamiętam). Pół roku temu XP poszedł do kasacji, bo po uruchomieniu go po raz pierwszy od kilku miesięcy, od razu się zawiesił. Teraz używam Ubuntu 9.04 bo wszystko na nim działa, chociaż zrobił mi się już niezły śmietnik. Ale przyjdzie jeszcze czas na porządki.
A na laptopie zagościł Debian Lenny. Jestem z niego bardzo zadowolony. Trochę musiałem powalczyć z trudnościami i brakiem niektórych paczek w wersji stable, ale dałem radę. Działa mi wszystko, co potrzebuję. I może dlatego to taki nudny system, bo nic się nie dzieje? Kusi mnie Sid, ale nie - będę twardy! Na Lennym mam też mały poligon doświadczalny. W razie jak coś za bardzo zepsuję - przywracam obraz partycji programem Partimage (niecałe 15 minut, czyli szybciej niż naprawianie efektów swoich błędów).
gregor1975
Posty: 7
Rejestracja: 16 lutego 2010, 15:53

Post autor: gregor1975 »

Witam,

Jestem tu nowy. Na to forum trafiłem przy próbie znalezienia właśnie takiego tematu. Przewertowałem go od deski do deski, jednak nadal nie jestem przekonany.

O co mi chodzi? O sprawę Ubuntu czy Debian. Używam Ubuntu od wersji 7.10, obecnie 9.10. Zastanawiam się nad przesiadką na Debiana. Dlaczego? Czas na zmiany, powrót do źródeł (no bo Ubuntu to pochodna Debiana), zniechęca mnie też coraz bardziej windowsowa forma Ubuntu.

Zalety, wady i neutralne Ubuntu dla mnie wyglądają tak:

Zalety:

+ system dla mnie stosunkowo dobrze znany, wypróbowany (jest to podstawowa zaleta),

+ stosunkowo prosta obsługa,

+ system jest wielojęzyczny, że tak powiem (w angielskim daję radę, ale czasem polski jest niezastąpiony),

+ system nie robił zbyt często psikusów - w ciągu ponad dwóch lat użytkowania tylko raz się wyłożył (ale dla porównania Windows XP pracował bezawaryjnie trzy lata).


Wady:

- w kolejnych wersjach przybywa wodotrysków,

- wersja 9.10 strasznie muli na moim leciwym już sprzęcie,

- popularność implikująca coraz niższą jakość wsparcia społeczności (patrz: forum Ubuntu i ich odsyłacze do Google i inne tego typu zagrywki),

- półroczne odstępy w publikacji nowych dystrybucji coraz bardziej mnie przekonują, że wypuszczane są wersje niedopracowane,

- wadliwe sterowniki w repozytoriach (zdarzają się przypadki, że producenci sprzętu wręcz zakazują używania sterowników z repo i zalecają pobieranie ze swoich stron),

- aktualizacja do kolejnej wersji zawsze powoduje, że coś nie działa, jak trzeba,

- za krótkie wsparcie techniczne poszczególnych wersji (nie dotyczy LTS),

- dosyć skomplikowane dla mnie narzędzie partycjonowania dysków,

- i na koniec być może błahostka, ale dla mnie istotna – nigdy, ale to nigdy, na żadnej z używanych przeze mnie wersji Ubuntu nie udało mi się zmusić do długotrwałej, niezawodnej pracy mojej drukarki HP 1018 mimo, że przeorałem wiele forów i stron internetowych wzdłuż i wszerz. Z tak błahego, wydawałoby się, powodu spotkało mnie kila nieprzyjemnych rzeczy,

- no i te ich durnowate nazwy kolejnych wersji,


Neutralne, czyli na dwoje babka wróżyła:

o system pod pieczą organizacji,
o system jest pochodną innego systemu,
o narzędzie instalacyjne Synaptic jest dobre, ale jednocześnie dla mnie mało czytelne.

O Debianie wiem tyle, że:

system jest rozwijany poza jakąkolwiek organizacją,
system ma opinię stabilnego,
system wydaje się być solidny, skoro na jego podstawie zbudowano kilka innych dystrybucji,
odstępy w publikacjach nowych wydań sugerują, że system jest przemyślany,

Moje oczekiwania:

Potrzebuję systemu stabilnego, niezawodnego, z dość dobrym fachowym wsparciem technicznym. Systemu, w którym po przygotowaniu do moich zastosowań (internet, komunikatory, programy biurowe, żadnych gier) będę mógł sobie grzebać i eksperymentować, a w razie problemów stosunkowo łatwo powrócić do pierwotnych ustawień bez konieczności reinstalacji. Systemu, który "nadąża" ze sterownikami. Systemu, który poleci na leciwym sprzęcie Celeron 2,4GHz, RAM 512MB oraz HDD 80GB.

Czy ktoś, wobec tego, co powyżej napisałem, w jasny, krótki i zwięzły sposób może mi powiedzieć, czy przesiadka na Debiana będzie dla mnie wskazana, czy raczej zostać przy Ubuntu?
Co mnie rozczaruje, a co mile zaskoczy?

Z góry dziękuję

P.S. Z góry przepraszam za niekonsekwencję polegającą na użyciu słowa system zamiast dystrybucja (i na odwrót) w niektórych miejscach.
ODPOWIEDZ