Linux w szkole i pracy

Wszystko Off Topic
Awatar użytkownika
Aquarius90
Posty: 2
Rejestracja: 18 lipca 2015, 12:23
Lokalizacja: Kalisz

Post autor: Aquarius90 »

Aż nie śmiem zabrać głosu w tej dyskusji :) . Jestem "zwykłym użytkownikiem" komputera, nie programistą, nie specjalistą IT. Tyle, że mnie to z dawien dawna fascynowało. Dwa lata temu zacząłem moje przygody z Linuksami od Ubuntu 12.04. Mam dość leciwego kompa z Intel Pentium Duo-Core E6500, ale na całe szczęście dostałem go z 2 HDD i domontowałem trzeci. Pozwoliło mi to na zainstalowanie Windows7, Ubuntu 14.04 i ostatnio właśnie Debiana Jessie ze środowiskiem KDE, tak, że każdy OS ma swój HDD.
Dlaczego tak?
Ano z zawodu jestem inżynierem mechanikiem i konstruuję dość często, poza tym zajmuję się tłumaczeniami. Jak wyczytałem w poprzednich wypowiedziach większość z Was to specjaliści IT, którzy zarabiają pracując na kompach - bądź to administrując sieci, bądź to programując. Ja zarabiam również pracując na kompie, ale projektując w SolidWorks lub AutoCAD, bądź też tłumacząc korzystając z SDL Trados i... OmegaT :) , bądź też pisząc różne teksty (instrukcje obsługi, DTR do moich konstrukcji, karty technologiczne itp.). Posługuję się przy tym MS Office i... LibreOffice.

Moje "trzy grosze" w tej dyskusji, jako laika:
  1. Linuksy, jako OS do domowego (biurowego) desktopa oceniam wyżej niż Windows, przy czym argumenty są takie, jak ktoś wcześniej ładnie wypunktował.
  2. Obserwując różne dyskusje na różnych forach widzę właśnie rozłam wśród Linuksiarzy - sami tu piszecie "Łubudubuntu" (odbieram to jako pogardliwe nazwanie systemu Ubuntu) i licytowanie się, która z dystrybucji jest lepsza.
  3. Popieram przepowiednię Yampress, że to w końcu Windows będzie zmuszony do uwolnienia swojego systemu (co zresztą po cichu już robi w swojej polityce marketingowej). Czekam na 29.07.2015 i premierę Windows10.
  4. Pozostanę jednak przy Windowsach jeszcze długo, gdyż - mimo WINE, ani pod Ubuntu, ani pod Jessie wymienione wyżej zawodowe programy (SolidWorks, AutoCAD i SDL Trados) nie pracują w ogóle, albo pracują źle. Natomiast ich wolne odpowiedniki (np. LibreCAD i FreeCAD) nie dorównują jeszcze możliwościom wspomnianych programów profesjonalnych. Dlatego Winda zostanie.
  5. Ubuntu zostanie, gdyż, jako nałogowy klikacz, wolę tę dystrybucję i wiele rzeczy sobie wyklikać - zajmuje mi to dużo mniej czasu, niż używanie konsoli. Powoli zaczynam przenosić część prac na ten system, gdyż LibreOffice jest nie gorszy od MS Office.
  6. Debian zostanie - w celach nauki i opanowania m.i. konsoli :) . Docelowo chcę wszystko robić pod tym systemem. Muszę jeszcze tylko opanować konfigurację WINE, żeby programy windowsowe chodziły w tym systemie, tak samo, jak pod windą.
Reasumując:

  • większości użytkowników (szacuję to na ok. 95%) komputerów nie interesują argumenty, które przytaczacie Wy specjaliści
  • dominacja Microsoftu jest niezaprzeczalna, gdyż Bill Gates i przyjaciele znaleźli się we właściwym miejscu o właściwym czasie i mieli dobry pomysł
  • większość programów zawodowych (dla zawodów takich, jak mój, biurowych itp.) napisana została pod Windowsy i pracuje bez zarzutu tylko pod Windowsami
I ciekawostka:
wspomniana przeze mnie OmegaT (open source'owy program pod Linuksy) instaluje się sama i pracuje bez zarzutu pod Windowsem, natomiast instalacja pod Ubuntu i pod Debianem jest upierdliwa i program nie pracuje dobrze - np. pokazuje część przetłumaczonego dokumentu, a część po prostu znika.
Awatar użytkownika
LordRuthwen
Moderator
Posty: 2305
Rejestracja: 18 września 2009, 21:45
Lokalizacja: klikash?

Post autor: LordRuthwen »

I bardzo dobrze, że zabrałeś głos, głosów tzw. zwykłych użytkowników też trzeba słuchać :)
Ubuntu obecnie to tak jakby religia, stąd takie przekomarzanie :P Mi osobiście lata jaka dystrybucja, obsługuje się to wszystko podobnie.
Z Windows 10 bym uważał, bo jak dla mnie za dużo rzeczy jest robione za użytkownika i może to się skończyć źle (ot choćby w mobilnej wersji udostępnianie zapisanych haseł do wifi liście kontaktów - a co na to polityka bezpieczeństwa?)
Ja też używam Windowsa, lubię sobie pograć, jednak coraz rzadziej, bo obecnie większą radość mi sprawia pójście na boisko z młodym niż ślepienie w monitor. Szczerze mówiąc coraz mniej na Windowsie potrafię zrobić, bo w robocie tylko Linuks i mam takie przyzwyczajenia z tego systemu, że ciężko mi się odnaleźć jak trzeba gdzieś głębiej grzebać.
klavierkrk
Beginner
Posty: 257
Rejestracja: 14 maja 2013, 17:18

Post autor: klavierkrk »

Aquarius90 pisze:
  1. Pozostanę jednak przy Windowsach jeszcze długo, gdyż - mimo WINE, ani pod Ubuntu, ani pod Jessie wymienione wyżej zawodowe programy (SolidWorks, AutoCAD i SDL Trados) nie pracują w ogóle, albo pracują źle. Natomiast ich wolne odpowiedniki (np. LibreCAD i FreeCAD) nie dorównują jeszcze możliwościom wspomnianych programów profesjonalnych. Dlatego Winda zostanie. (...)
  2. większość programów zawodowych (dla zawodów takich, jak mój, biurowych itp.) napisana została pod Windowsy i pracuje bez zarzutu tylko pod Windowsami (...)
i to jest prawda, na Linuxy brakuje specjalistycznego oprogramowania.

Mimo wszystko uważam, że lepiej dla Debiana będzie jak przylgnie do niego 1000 aktywnych specjalistów IT (ze stabilną tendencją wzrostową: 1000, w nast roku 1020, później 1060...) niż 100 000 zwykłych użytkowników. Dlatego Linux dla specjalistów IT to Linux, który przeżyje, bo latwo też zostać developerem (sam mam kilka paczek do dodania do repozytorium apt-get install, ale nie chce mi się ogarniać procedur biurokratycznych jak to się uploaduje... może kiedyś).
Lepiej żeby 1000 specjalistów miało swoje oprogramowanie, niż 100 000 zwykych użytkowników narzekało, że czegoś nie ma.
luket
Posty: 49
Rejestracja: 22 grudnia 2014, 20:14

Post autor: luket »

Ubuntu obecnie to tak jakby religia, stąd takie przekomarzanie :P Mi osobiście lata jaka dystrybucja, obsługuje się to wszystko podobnie.
Z Windows 10 bym uważał, bo jak dla mnie za dużo rzeczy jest robione za użytkownika i może to się skończyć źle (ot choćby w mobilnej wersji udostępnianie zapisanych haseł do wifi liście kontaktów - a co na to polityka bezpieczeństwa?)
Ubuntu nie jest traktowane jak religia. Jest najpopularniejszą dystrybucją Linuksa, która posiada najwięcej użytkowników, dlatego wśród nich są osoby które myślą że pozjadały wszystkie rozumy. Podobnie jak z Windowsem etc.
Można nie lubić tej dystrybucji ale Canonical ze swoim Ubuntu dało tak naprawdę zwykłym użytkownikom możliwość poznanania tego wspaniałego systemu i założę się że duża część obecnych użytkowników Debiana, Slackware, Gentoo, Minta (Choć tak naprawdę to Ubuntu i Debian w przebraniu) zaczynała właśnie od Ubuntu. Spore zmiany w stosunku do innych dystrybucji nie są wciskane na siłę jak to twierdzą niektórzy (Jedno środowisko graficzne, mała opcja konfiguracji etc.) tylko Ubuntu ma być pełnoprawnym systemem operacyjnym a nie jedynie zapomnianą w setkach innych dystrybucji Linuksa.
Ubuntu to taki sam system jak Debian tylko z własnymi autorskimi rozwiązaniami, dlatego nie rozumiem dlaczego niektórzy twierdzą że na Debianie mogę się czegość nauczyć natomiast na Ubuntu już nie?
Mimo wszystko uważam, że lepiej dla Debiana będzie jak przylgnie do niego 1000 aktywnych specjalistów IT (ze stabilną tendencją wzrostową: 1000, w nast roku 1020, później 1060...) niż 100 000 zwykłych użytkowników.
Właśnie dlatego Debian będzie zawsze w tyle. Zwykli użytkownicy, wbrew pozorom wnoszą bardzo dużo. Grają, korzystają, wyrażają opinie. Dzięki dużej liczbie "zwykłych użytkowników" przybywa developerów którzy piszą gry, programy etc. Firmy takie jak Adobe, Corel etc. chętnie by wydały swoje programowanie na Linuksa.
Linux w bardzo dużej mierze to właśnie taki zamknięty kołchoz (nie umiesz? To waracaj na Windowsa bo nic do nas nie wniesiesz) a to jest błąd i dlatego to Ubuntu wiedzie prym a nie Debian.
Awatar użytkownika
marcin1982
Moderator
Posty: 1730
Rejestracja: 05 maja 2011, 12:59
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post autor: marcin1982 »

Linux w bardzo dużej mierze to właśnie taki zamknięty kołchoz (nie umiesz? To waracaj na Windowsa bo nic do nas nie wniesiesz) [...]
Zgadza się. Uogólniłbym to jednak do wszystkich "dystrybucji dla zaawansowanych" - cokolwiek miałoby to znaczyć - bez wchodzenia w szczegóły. Gdzie leży przyczyna? Ano tam, gdzie zaczyna się lenistwo. Przechodząc na linuksa trzeba przyswoić nową wiedzę o systemie zupełnie różnym od Windows. Albo ktoś się uczy i że tak powiem zakłada "twórcze" wątki na forum, albo wyciąga rękę i krzyczy "Weźmy się i zróbcie!". Ci ostatni rzeczywiście mogą usłyszeć "wracaj na Windowsa", bo tym, którzy pomagają na forum, też kiedyś kończy się cierpliwość i ochota na powtarzanie w kółko tego samego ... W tym momencie zaczyna żyć stereotyp "buca linuksiarza" ...
Awatar użytkownika
Yampress
Administrator
Posty: 6366
Rejestracja: 09 sierpnia 2007, 21:41
Lokalizacja: PL

Post autor: Yampress »

Dla zwykłych klikaczy może i ubuntu jest wspaniałym systemem bo tak jak w windowsie można sobie poklikać i działa. To na desktop.
Kiedy taki "zaawansowany" może sobie wszystko wyklikać to nie będzie zaglądał pod maskę i siedział w plikach tekstowych/konfiguracyjnych. I tu jest odpowiedz. Bo trZEba czytać, uczyć się, a nie można poklikać.
Dlatego niewiele umieję ci, co chca zobaczyc debiana, a siedzieli wcześniej na ubuntu. Myślą, że tu również sobie poklikają.
Wbrew pozorom debian jest najprostszym z linuxów. Debian jest banalny.


Zaawansowani nigdy tego dziadostwa nie zainstalują...
https://www.debian.org/users/


P.S
Ja nie zaczynałem od ubuntu. Kiedy zaczynałem to nawet canonical nie było, a zaczynałem od suse 6.2 i redhata 5.3/6. Po czym był slackware 7+ i na końcu debian aż tak do dziś.
luket
Posty: 49
Rejestracja: 22 grudnia 2014, 20:14

Post autor: luket »

@Yampress

Szanuję twoją wiedzę o Linuksie, w wielu problemach pomagasz ale dziwi mnie twój tok myślenia (myslisz w obrębie jednej kategorii).
Zaawansowani to nie tylko Administratorzy czy developerzy Linuksa którzy muszą chcieć konfigurować system od podstaw. Zaawansowani to często web developerzy, graficy, pisarze, redaktorzy etc. (Linuks to w końcu system operacyjny. ma stanowić podstawę do pracy a nie ją ograniczać do jednej kategorii). Nikt z nas nie jest alfą i omegą.
Sam osobiście zaczynałem nauke od Ubuntu. Ten system daje ci wybór (tam gdzie np. Debian go nie daje) czy chcesz zajrzeć pod maskę czy musisz to zrobić.
Linux przestaje być postrzegany już jako system jedynie dla napaleńców czy Administratorów a jako dobra podstawa do każdej pracy którą nalezy wykonać na komputerze. Brakuje mu właśnie tylko tych "zwykłych użytkowników".
Osobiście wole konsole ale Ubuntu nie zmusza mnie do jej używania (Jednak mam wybór w Ubuntu). Nie interesuje mnie mnogość środowisk graficznych czy dystrybucji (to jest jak z kanałami w TV. Mamy ich 1000 a przecież wszystkich na raz nie oglądam).
Wbrew pozorom debian jest najprostszym z linuxów. Debian jest banalny.
Podobno Slackware i Gentoo też. Prostota ma wiele imion, ja bym powiedział że jest logiczny ale niekoniecznie prosty. Debian moim zdaniem (moim, czysto subiektywnym) to bardzo dobra podstawa dla pochodnych dystrybucji ale niekoniecznie jako samodzielny system operacyjny (cały czas piszę o Desktopie).

Yampress, pamiętaj że ludzie mają różne dziedziny swoich zainteresowań, potrzeby itd. Ubuntu jest odpowiedzią dla ludzi którzy nie muszą się tego wszystkiego uczyć ponieważ ich to nie pasjonuje etc. ale jednak chcieli by spróbować czegoś innego czy może najbardziej z trywialnych powodów - piracić Windowsa?
Awatar użytkownika
Yampress
Administrator
Posty: 6366
Rejestracja: 09 sierpnia 2007, 21:41
Lokalizacja: PL

Post autor: Yampress »

Ja linuxa uczę się gdzieś od 2000 roku i do dziś go nie umiem. Aż wstyd się przyznać...
]:>

Temat bardzo obszerny. Może dlatego, że swego czasu bardzo dużo go poświęciłem systemom unixowym i bsd zamiast opanować tematy linuxowe. A w informatyce siedzę gdzieś 22 lata. I od razu siadłem już wtedy wtedy na PC, nie commodore czy amiga. I przez ten cały czas codziennie się czegoś uczyłem. A ta wiedza potem się uzupełnia. I można powiedzieć, że coś tam niecoś się wie.

No i teraz ptrzecież nie cofne się do takiego ubuntu, gdzie mam coś wyklikać... Wole sobie w konsoli wystukać parę poleceń i jest to samo. Graficzne konfiguratory nigdy nie dają tak dokładnego odwzorowania narzędzi i opcji/przełączników konsolowych narzędzi.
Zawsze jakiejś opcji brakuje.

Tak ubuntu to taki linux dla leniwych, przesiadających sie z windowsa. Niestety gdy narzędzi graficznych brak nie za wiele już ci userzy potrafią zrobić. No ale chodzi raczej o to aby system byl użyteczny i abyś mógł coś tam na nim zrobić/używać, a nie ciągle coś grzebać. Linux dla mas.
Autem też jezdzisz i proste naprawy robisz, co nie znaczy, że od razu musisz być sobie mechanikiem i umieć sobie auto naprawić.
luket
Posty: 49
Rejestracja: 22 grudnia 2014, 20:14

Post autor: luket »

Autem też jezdzisz i proste naprawy robisz, co nie znaczy, że od razu musisz być sobie mechanikiem i umieć sobie auto naprawić.
Trafiłeś w sedno.
Właśnie o to mi chodziło. Osoba która chce wykonywać wszystkie czynności z pozycji konsoli niech to robi, nie ma w tym nic złego (Jak mechanik który siedzi cały dzień przy samochodzie, poprawiając to i owo bo sprawia mu to przyjemność) jednak niech osoba która robić tego nie chce ma wybór.
Bezpieczniej/Szybciej/Nawet wygodniej jest coś zrobić z pozycji konsoli kiedy ją poznasz ale nie każdy chce w niej grzebać.
Ubuntu wcale nie jest klikaczem (Instalując Debiana z płyty DVD, czy z pełnym środowiskiem graficznym jak Gnome/KDE/XFCE/LXDE też można wszystko wyklikać). Przecież to w głównej mierze zależy od środowiska graficznego (Między innymi to był jeden z powodów dlaczego user-friendly Mandriva nie przetrwała, ponieważ prostotę tego systemu przejęły środowiska graficzne).
Ubuntu posiada kilka ciekawych udogodniej jak chociażby PPA które jest świetne do aktualizacji oprogramowania. Niestety dalej w Ubuntu (wbrew opini) łatwiej jest coś wykonać z pozycji konsoli ponieważ nie zawsze graficzne "wspomagacze" działają tak jak należy.
Użytkownicy Windowsa pewnie będą woleli jednak Kubuntu bądź coś innego z KDE (KDE5 jest podobne do pulpitu Win10).
Ja linuxa uczę się gdzieś od 2000 roku i do dziś go nie umiem. Aż wstyd się przyznać...
Człowiek uczy się całe życie i umiera głupi :)
Awatar użytkownika
Yampress
Administrator
Posty: 6366
Rejestracja: 09 sierpnia 2007, 21:41
Lokalizacja: PL

Post autor: Yampress »

W międzyczasie rh/suse używałem mandrake 7.1 -> mandriva powstała z połączenia dwóch dystrybucji mandrake + brazylijska Connectiva...
Ale co co mi chodzi. Jako lamer ówcześnie zastanawiałem się dlaczego jak zmieniłem w graficznym konfiguratorze coś to po resecie nic nie działało??
Po latach doszedłem do tego, że odpalałem ten konfigurator na zwykłym użytkowniku, a nie jako root i nie miałem uprawnień do zmian w globalnej konfiguracji systemu. A wtedy nie było chyba jakoś w tym mechanizmu gksu czy kdesu, albo nie umiałem tego używać.
Ile trzeba było doświadczenia zdobyć aby dojść do tak prostego rozwiązania. "Ale człowiek uczy się całe życie."
"Wiem, że nic nie wiem" i przyznaje się do tego otwarcie
]:>
ODPOWIEDZ