czytam to co podpisuję. Dokładnie się zastanawiam zanim się na coś zdecyduję, więc nie chodzi mi tutaj o to, że np. zdziwiłem się, że umowa przeszła mi na czas nieokreślony, bo nie doczytałem gdzieś. Chodzi mi np. o rachunek za telefon wzięty z kosmosu. Po bilingu doszedłem, że to połączenia z ...