Speak Polish or die!
ha! juz mnie na straty spisali... ;] niestety, pracuje na emerytury zramolalych angielskich emerytow i nie bardzo mam czas na pojawianie sie na necie. ;] za jakis miesiac wracam, BOJCIE SIE!
ciesze sie, ze jednak komus sie to podoba i moze sie na cos przydac. co do wykorzystania, to na licencjach sie nie znam ani troche, ale jak moglbym sie sprzeciwiac rozprowadzaniu tekstu bedac pingwiniarzem? ;]]]
innymi slowy, macie moje blogoslawienstwo. wg. takiej licencji jaka administracja sobie ustali, wy znacie sie lepiej. ;]
pozdrawiam! :mrgreen:
ciesze sie, ze jednak komus sie to podoba i moze sie na cos przydac. co do wykorzystania, to na licencjach sie nie znam ani troche, ale jak moglbym sie sprzeciwiac rozprowadzaniu tekstu bedac pingwiniarzem? ;]]]
innymi slowy, macie moje blogoslawienstwo. wg. takiej licencji jaka administracja sobie ustali, wy znacie sie lepiej. ;]
pozdrawiam! :mrgreen:
Re: Speak Polish or die!
Trochę Pan przesadził, pisząc, że "bezględnie musi". Otóż nie. Oto przykłady:brz pisze:KA¯DY powinien wiedzieć, że przed takimi słowami jakalboKod: Zaznacz cały
który
przecinek bezwzględnie MUSI być postawionyKod: Zaznacz cały
że
Oto stoi przed nami problem, który wyraźnie widać i który można rozwiązać.
(W drugim zdaniu występuje zjawisko, które nazwywamy "przesunięciem przecinka").Poszedł spać, pomimo że nie był zmęczony.
W tym przypadku przychodzą mi do głowy dwa wyjątki:brz pisze:Tu sprawę załatwia stare powiedzonko, do którego z jakichś powodów nie wszyscy się jednak stosują - „]
Mariusz najczęściej dostaje tróje z kartkówek.
A co do nieużywania polskich znaków: czasami może to prowadzić do nieporozumień... Doskonale obrazuje to następujący przykład:Kiedy przechodziliśmy przez park, zaatakowali nas zbóje.
Kiedy to samo chińskie przysłowie zapiszemy bez polskich znaków, otrzymamy coś takiego:Kiedy robisz łaskę, nie licz na nagrodę, kiedy szukasz nagrody, nie wyrządzasz łaski.
Chyba widać różnicę? ;]Kiedy robisz laske, nie licz na nagrode, kiedy szukasz nagrody, nie wyrzadzasz laski.
Pozdrawiam
Pragnę zauważyć iż link do tego arta został wykopany na wykopie: http://www.wykop.pl/link/23005/speak-polish-or-die
Czyli, gratulacje dla brz (bo dostać się na wykopie na stronę główną to czasami nie lada wyzwanie (przynajmniej takie są moje wnioski po około 8 miesiącach obserwacji tego serwisu).
Pozdrawiam.
Czyli, gratulacje dla brz (bo dostać się na wykopie na stronę główną to czasami nie lada wyzwanie (przynajmniej takie są moje wnioski po około 8 miesiącach obserwacji tego serwisu).
Pozdrawiam.
No rzeczywiscie, pojawil sie. Gdybym mial konto na wykopie nawet odpowiedzialbym paru komentujacym. Moze zrobie to ponizej. A nuz ktos tu jeszcze raz zajrzy. Tak czy inaczej, niniejszym zapisuje sobie trafienie na wykop w kajeciku z osiagnieciami. ;]
Co do kolejnych 'przyczepek', podane przyklady sa dosyc przewrotne. ;]
Slowa 'że' oraz 'który' lacza zdania podrzedne ze zdaniami nadrzednymi.
W drugim przykladzie, jesli moge zaczac od konca, przecinek przed 'że' jest i to, ze miedzy nim a rzeczonym slowem jest jeszcze jedno slowo wtracone, ktore nie zmienia struktury gramatycznej zdania, nic nie zmienia. ;]
W pierwszym przykladzie przecinek przed slowem 'ktory' jednak jakims cudem autorowi sie pojawil. ;] To nic, bo przed drugim nie ma? Niekoniecznie. To drugie 'który' pojawia sie po spojniku 'i', ktory laczy zdania rownorzedne. Zdanie podrzedne jest jednak wciaz oddzielone przecinkiem od pozostalej czesci wypowiedzi.
Rownie dobrze autor moglby tu napiac, ze przed 'i' przecinka sie nie stawia, a ja moglbym do jego zdania dorzucic jeszcze 'i ktory, co wiecej, da sie rozwiazac szybko i skutecznie.'. Wtedy przecinek pojawilby sie przed 'i'.
Wiadomo, ze teraz bede sie bronil. Nie jestem wyrocznia jesli chodzi o kwestie poprawnosci jezykowej i napisalem, ze chetnie wezme pod uwage wszelkie poprawki (dlatego tez usuwam z tego kawalka mojej tworczosci slowo 'bezwzglednie'. Tekst pisalem jednak na potrzeby osob, ktore z interpunkcja maja powazne problemy (swoje tez, swoje ego trzeba od czasu do czasu polechtac ;]) i wydawalo mi sie, ze jesli napisze 'bezwzglednie MUSI' to bedzie to bardziej wyraziste niz 'powinien, ale mozna tez inaczej, czasami tak, czasami nie, etc.' i dotrze latwiej do odbiorcy. Taki odbiorca (pod warunkiem, ze cokolwiek zapamieta) nie bedzie sie wtedy musial zastanawiac nad tym, czy teraz wlasnie przyszedl czas na wykorzystanie wiedzy o wyjatkach ("hmmm, jak to bylo?") tylko postawi przecinek. W 95% przypadkow i tak bedzie mial racje co wydaje mi sie wynikiem o niebo lepszykm od przecinka postawionego przed jednym 'że' na sto. ;]
Co do niekreskujacego sie '-uje', nawet dziecko z podstawowki, ktoremu wbija sie to haslo do glowy powinno wiedziec, ze chodzi o czasowniki a nie o rzeczowniki. ;]
£aska/laska to klasyk i kazdy wie o co chodzi, choc komizm sytuacyjny i tak sie pojawia. ;]
Traz odnosnie komentarzy z wykop.pl.
Tekst nie mial brzmiec jak podrecznik do gramatyki bo takie jak widac malo kogo interesuja - stad emotikony. ;]
Tytul angielski bo... bo tak! A co! Nie uwazam, ze angielski brzmi bardziej profesjonalnie. Jednoczesnie, sa pewne sytuacje, w ktorych czuje, ze dobrze znany zwrot angielski oddaje lepiej to co chce powiedziec. Uzywam tego jezyka na codzien i jezykowa ksenofobia jest mi obca. W rozmowie nie zongluje jezykami, ale jesli moge cos swojego zatytulowac i tytul angielski bardziej mi lezy to uzyje tytulu angielskiego, a nie polskiego. ;] Zaproponowane 'mow po polsku lub umieraj' brzmi moim zdaniem sztywno i lepsze byloby juz 'mow po polsku albo gin', ale to i tak nie do konca daje zamierzony przeze mnie efekt.
O roznicy pomiedzy 'tę szklankę', a 'tą szklanką' wiem doskonale i trzymam sie tego, choc juz nawet sam prof. Miodek twierdzi, ze ta zasada utrzymuje sie juz tylko w wypowiedziach pisemnych. To akurat jest cos, co jestem jeszcze w stanie stolerowac (choc znajomych i tak poprawiam :P).
W razie kolejnych zarzutow bede sie staral odpowiadac. ;] Dziekuje za uwage i pozdrawiam.
Co do kolejnych 'przyczepek', podane przyklady sa dosyc przewrotne. ;]
Slowa 'że' oraz 'który' lacza zdania podrzedne ze zdaniami nadrzednymi.
W drugim przykladzie, jesli moge zaczac od konca, przecinek przed 'że' jest i to, ze miedzy nim a rzeczonym slowem jest jeszcze jedno slowo wtracone, ktore nie zmienia struktury gramatycznej zdania, nic nie zmienia. ;]
W pierwszym przykladzie przecinek przed slowem 'ktory' jednak jakims cudem autorowi sie pojawil. ;] To nic, bo przed drugim nie ma? Niekoniecznie. To drugie 'który' pojawia sie po spojniku 'i', ktory laczy zdania rownorzedne. Zdanie podrzedne jest jednak wciaz oddzielone przecinkiem od pozostalej czesci wypowiedzi.
Rownie dobrze autor moglby tu napiac, ze przed 'i' przecinka sie nie stawia, a ja moglbym do jego zdania dorzucic jeszcze 'i ktory, co wiecej, da sie rozwiazac szybko i skutecznie.'. Wtedy przecinek pojawilby sie przed 'i'.
Wiadomo, ze teraz bede sie bronil. Nie jestem wyrocznia jesli chodzi o kwestie poprawnosci jezykowej i napisalem, ze chetnie wezme pod uwage wszelkie poprawki (dlatego tez usuwam z tego kawalka mojej tworczosci slowo 'bezwzglednie'. Tekst pisalem jednak na potrzeby osob, ktore z interpunkcja maja powazne problemy (swoje tez, swoje ego trzeba od czasu do czasu polechtac ;]) i wydawalo mi sie, ze jesli napisze 'bezwzglednie MUSI' to bedzie to bardziej wyraziste niz 'powinien, ale mozna tez inaczej, czasami tak, czasami nie, etc.' i dotrze latwiej do odbiorcy. Taki odbiorca (pod warunkiem, ze cokolwiek zapamieta) nie bedzie sie wtedy musial zastanawiac nad tym, czy teraz wlasnie przyszedl czas na wykorzystanie wiedzy o wyjatkach ("hmmm, jak to bylo?") tylko postawi przecinek. W 95% przypadkow i tak bedzie mial racje co wydaje mi sie wynikiem o niebo lepszykm od przecinka postawionego przed jednym 'że' na sto. ;]
Co do niekreskujacego sie '-uje', nawet dziecko z podstawowki, ktoremu wbija sie to haslo do glowy powinno wiedziec, ze chodzi o czasowniki a nie o rzeczowniki. ;]
£aska/laska to klasyk i kazdy wie o co chodzi, choc komizm sytuacyjny i tak sie pojawia. ;]
Traz odnosnie komentarzy z wykop.pl.
Tekst nie mial brzmiec jak podrecznik do gramatyki bo takie jak widac malo kogo interesuja - stad emotikony. ;]
Tytul angielski bo... bo tak! A co! Nie uwazam, ze angielski brzmi bardziej profesjonalnie. Jednoczesnie, sa pewne sytuacje, w ktorych czuje, ze dobrze znany zwrot angielski oddaje lepiej to co chce powiedziec. Uzywam tego jezyka na codzien i jezykowa ksenofobia jest mi obca. W rozmowie nie zongluje jezykami, ale jesli moge cos swojego zatytulowac i tytul angielski bardziej mi lezy to uzyje tytulu angielskiego, a nie polskiego. ;] Zaproponowane 'mow po polsku lub umieraj' brzmi moim zdaniem sztywno i lepsze byloby juz 'mow po polsku albo gin', ale to i tak nie do konca daje zamierzony przeze mnie efekt.
O roznicy pomiedzy 'tę szklankę', a 'tą szklanką' wiem doskonale i trzymam sie tego, choc juz nawet sam prof. Miodek twierdzi, ze ta zasada utrzymuje sie juz tylko w wypowiedziach pisemnych. To akurat jest cos, co jestem jeszcze w stanie stolerowac (choc znajomych i tak poprawiam :P).
W razie kolejnych zarzutow bede sie staral odpowiadac. ;] Dziekuje za uwage i pozdrawiam.
Nie ma tam przecinka. Nie będę teraz szukać zasady wyjaśniającej, więc niech jako dowód niech posłuży pierwsza z brzegu wypowiedź językoznawcy, w której posłużył się on wyrażeniem "pomimo że": http://poradnia.pwn.pl/lista.php?id=8378brz pisze:W drugim przykladzie, jesli moge zaczac od konca, przecinek przed 'że' jest i to, ze miedzy nim a rzeczonym slowem jest jeszcze jedno slowo wtracone, ktore nie zmienia struktury gramatycznej zdania, nic nie zmienia. ]
Kod: Zaznacz cały
W pierwszym przykladzie przecinek przed slowem 'ktory' jednak jakims cudem autorowi sie pojawil. ;]
Można to było napisać wcześniej, to bym się nie przyczepił.Slowa 'że' oraz 'który' lacza zdania podrzedne ze zdaniami nadrzednymi.
Nic z tych rzeczy. To, że podałem przykład ze spójnikiem "i", jest przypadkiem, bo równie dobrze mogę podać przykład, w którym ów spójnik nie występuje. Choćby: "Teren, przez który właśnie przejeżdżamy, jest bardzo niebezpieczny". Gdybym zastosował się do zalecenia, że "zawsze stawiamy przecinek przed >który<", to zdanie wyglądałoby co najmniej żałośnie.Rownie dobrze autor moglby tu napiac, ze przed 'i' przecinka sie nie stawia
Myślenie praktyczne widzę i pochwalam - wiadomo, że łatwiej zrozumieć kilka podstawowych zasad, niż wgłębiać się w temat szczegółowo i poznać też wszelkie wyjątki. Osobiście jednak nie lubię niedopowiedzeń, więc poczułem, że niejako mą "misją" jest przekazanie reszty prawdy. A nuż ktoś zechce z tego skorzystać.i wydawalo mi sie, ze jesli napisze 'bezwzglednie MUSI' to bedzie to bardziej wyraziste niz 'powinien, ale mozna tez inaczej, czasami tak, czasami nie, etc.' i dotrze latwiej do odbiorcy. Taki odbiorca (pod warunkiem, ze cokolwiek zapamieta) nie bedzie sie wtedy musial zastanawiac nad tym, czy teraz wlasnie przyszedl czas na wykorzystanie wiedzy o wyjatkach ("hmmm, jak to bylo?") tylko postawi przecinek. W 95% przypadkow i tak bedzie mial racje co wydaje mi sie wynikiem o niebo lepszykm od przecinka postawionego przed jednym 'że' na sto. ;]
O tym też można było już wcześniej dać wzmiankę. ;] Jeśli zwracasz się do osób, które moją problemy ze stawianiem przecinka przed "że", to chyba całkiem naturalne, że w podstawówce byli nieco niedouczeni i równie dobrze mogą nawet nie potrafić odróżnić czasownika od rzeczownika.brz pisze:Co do niekreskujacego sie '-uje', nawet dziecko z podstawowki, ktoremu wbija sie to haslo do glowy powinno wiedziec, ze chodzi o czasowniki a nie o rzeczowniki. ]
Pan Czepialski Pozdrawia